Wild Runner's® Club lokalnie... na Górnym Śląsku!
Blog poświęcony bieganiu i szeroko pojętej aktywności w pięknych okolicznościach przyrody Parku Zamkowego w Pszczynie, Dzikiej Promenady, lasów Puszczy Pszczyńskiej, okolic powiatu i Ziemi Pszczyńskiej.
Cześć
czołem! Drogie Koleżanki, Koledzy... biegacze, miło nam Was poinformować, że
objęliśmy patronatem medialnym drugą edycję biegu imienia Janusza Sidły w Szopienicach.
:) Jakby ktoś nie wiedział... ;) dzielnica Katowic, Szopienice-Burowiec, położona
nad rzeką Rawą 8 kilometrów na wschód od centrum Katosów... wszystko jasne. ;) Patronem biegu, jak sama nazwa wskazuje, jest szopieniczanin Janusz Sidło,
wybitny sportowiec, lekkoatleta, spec od rzutu oszczepem. Najwybitniejszy zawodnik
w historii tej konkurencji. Bieg rozegrany zostanie na 10-kilometrowym dystansie, a nie jak w zeszłorocznej edycji na 8,6-kilometrowej trasie, wiodącej ulicami, „duktami” Szopienic, Roździenia, Koloni Borki. Trasa ma charakter mieszany, ulica/przełaj - cross;
asfalt, ubite czarne drogi i odcinek piaszczysty... ;) wzdłuż stawu Borki. Bieg
to nie wszystko... ;) imprezie towarzyszyć będzie marsz tyczkarzy Nordic Walking
na tym samym 10-kilometrowym dystansie co biegacze. :) Wiadomo, o co biega, o co
stuka... ;) Tym samym, w imieniu organizatorów, Wild Runner's Club ma przyjemność
zaprosić, wszystkich biegaczy i tyczkarzy, w niedzielę 19 czerwca 2016 roku, na II
Bieg im. Janusza Sidły do Szopienic, Katowice. Regulamin biegu na stronie; LINK. Zgłoszenie, zapisy elektroniczne do biegu pod adresem; LINK. Strona eventu, wydarzenia na facebooku; LINK. Organizatorzy
przewidzieli dla uczestników biegu i marszu wiele atrakcji, sportowych emocji, przed w trakcie i na mecie. :) Szczegóły już wkrótce... :) pozostańcie na
nasłuchu! Z biegowym pozdrowieniem... :) przede wszystkim aktywnie! stayRUN \m/
Złote
Gacie modne na klacie... ;) Czołem wszystkim! :) Jak już zapewne wiecie... Wild Runner's Club miał przyjemność patronować, promować w mediach
społecznościowych imprezę w Brzeszczach.
Nie była to pierwsza impreza biegowa organizowana przez Ośrodek Kultury w
Brzeszczach, na której uczestniczyliśmy, wcześniej biegliśmy w V Bieg Uliczny na 15 km 26 września 2015 roku, a po „Złote Gacie” :) pobiegliśmy
pierwszy raz.
Do
Brzeszcz na bieg wybraliśmy się w trzyosobowym składzie z wcześniej „zapowiedzianego...” czteroosobowego składu pioskowian, mieszkańców Piasku k. Pszczyny. ;) Aura tego dnia... jak to bywa za „Wisłą”... w Brzeszczach, nie rozpieszczała. ;) Początek marca...
do wiosny pozostało ponad dwa tygodnie, temperatura znośna; 5/10 stopni na
plusie, lekki wiatr. Choć pochmurnie, to pogoda nie pokrzyżowała planów
organizatorów, a frekwencja przerosła ich najśmielsze oczekiwania. Pełna hala
sportowa, rumor, klimat, jaki panował... dało się wyczuć w powietrzu,
zwiastował dzień pełen emocji i zbliżający się pełnymi krokami bieg.
Trasa
uliczna; asfaltowa - mieszana, malownicza... wiodąca ulicami, drogami okolic gminy
Brzeszcze. Wydawałoby się tak charakterystycznej XV wiecznej osady, która na
ogół kojarzy się wszystkim z górnictwem i przemysłem wydobywczym, ma o wiele
więcej do zaoferowania, niż by się wydawało. Początek trasy, start biegu usytuowany
pod biurowcem kopalni „Brzeszcze” - „z górki” do torów
kolejowych, asfalt, szybki odcinek trasy, trochę błota... ;) betonowych płyt,
dobrze nam znanych i „twardych ubitych” czarnych dróg, które na ogół
o tej porze roku wyglądają zupełnie inaczej. ;) Nazieleńce kierunek Bór, okolice... kompleks leśno-stawowy położony w Dolinie Górnej Wisły, którego widoki
przeplatane są polami, lasami i wszędzie niedającymi się nie zauważyć stawami
hodowlanymi. Malownicze okolice, które wiosną, latem... zapewne przynoszą
mieszkańcom wiele ukojenia i możliwości aktywnego spędzenia wolnego czasu. Pod „górkę”, biegniemy dalej... ubita droga, asfalt wzdłuż lasu, tory
kolejowe - ostatnie kilometry... Borowa, Przemysłowa, finisz i meta pod halą
sportową.
Zaplecze
sportowe imprezy, jak i całe biuro zawodów i wszelkie tematy związane z formalnymi
sprawami biegu; wydawanie pakietów i numerów startowych przebiegało sprawnie,
zlokalizowano na hali sportowej przy stadionie „Górnika”.
Zabezpieczenie trasy, punkty odżywiania, woda, posiłek regeneracyjny po
biegu... standard, choć na niektórych zawodach coś, co powinno być normą, ma dużo
do życzenia. Z gastronomicznego punktu widzenia ciepły posiłek serwowany po
biegu cieszył się dużym uznaniem... ;) kolegom smakowało. :) Pakiety startowe
można rzec... na bogato; koszulka, medal „finiszer” pamiątkowy,
posiłek, woda i zestaw makaronów od jednego z głównych sponsorów biegu. U
biegacza na pewno nie pójdzie w boczki... ;) ale w nogi. :)
Tyle
w temacie... ;) :) „Złote Gacie” na klacie, impreza, bieg udany... :) wszyscy zadowoleni. Z tym przeświadczeniem i pozytywnym ładunkiem na resztę
dnia wróciliśmy do domów. Wszelkie informacje związane z przedsięwzięciem, wyniki biegu; ogólne, klasyfikacje wiekowe oraz pucharowe, jak i fotogalerie z biegu, znajdziecie na stronie; www.biegbrzeszcze.pl Do zobaczenia w
przyszłym roku na VII edycji Biegu o Złote Gacie. :) Z biegowym pozdrowieniem...
stayRUN \m/ Piotr Czesław/Wild Runner's Team