Przełajem
Hałdami Śląska... II Bieg Ku Czci Pamięci Powstańców Śląskich, na którym
mięliśmy okazję aktywnie uczestniczyć... biec, to nic innego jak filmowa podróż, którą
zapewne większość z Was miała przyjemność oglądać w młodości na rubinowym ekranie, starsi w kinie, a jeszcze młodsi na płytach DVD bądź w telewizji. Bieg odbył
się 14 maja br. w świętochłowickich Lipinach, a miejscem rozgrywki terenowej, biegu,
była hałda po dawnej hucie cynku zwana przez „tubylców”, tutejszych
mieszkańców, Ajską.
Hałda...
jak i cały przyległy do niej teren, łącznie ze stawem o tej samej nazwie, potokiem
Guidotto, terenem zielonym i przyległym do niego Lasekm Chropaczowskim, to
dobrze znane miejsce miłośnikom i zwolennikom motocrossu, a od niedawna także
biegaczom, amatorom biegów przełajowych z „naturalnymi”, powstałymi z
biegiem czasu przez ingerencje, eksploatację człowieka, przeszkodami.
Wracając
do filmowej... biegowej, podróży ! Na Ajsce zostały także utrwalone sceny z filmów
Kazimierza Kutza „Sól ziemi czarnej”, czy sceny z biedaszybów w filmie „Perła w koronie”. Widoki Ajski możecie też oglądać, podziwiać w filmie „Grzeszny żywot Franciszka Buły” w reżyserii Janusza Kidawy. Pewne
kadry, sceny utrwalone na taśmie filmowej, na pewno nie umkną waszym oczom.
Start
i meta biegu, biuro zawodów, jak i całe zaplecze, usytuowane było przy pomniku
Powstańców Śląskich w Lipinach, a w zasadzie vis-à-vis po drugiej stronie drogi
przy „parkingu”.
Dla uczestników organizatorzy przewidzieli wiele atrakcji i przygotowali trasę na dwóch dystansach 6 i 12 kilometrów. Jedna sześciokilometrowa pętla, którą w zależności od wyboru dystansu, pokonywało się raz bądź dwa. Na trasie biegu mieliśmy do czynienia z przeszkodami „naturalnie” ukształtowanymi; bagna, sadzawki, strome zbocza hałdy, zbiornik wodny. Jaki i takie pozostawione przez człowieka; mury... ruiny domu, budynku, przepust wodny i nie tylko... śmieci, butelki i wszędzie widoczne opony, też trzeba było pokonywać. Trasa oznakowana... choć był problem ze znalezieniem właściwej drogi. Temat typowo techniczny i złośliwość miłośników motocrossu... miejmy nadzieje, że na przyszły rok organizatorzy postarają się bardziej. Po biegu można, a nawet trzeba było zażyć zimnej kąpieli, uraczyć się ciepłym posiłkiem i dobrze schłodzonym złocistym napojem z Tychów.
Dla uczestników organizatorzy przewidzieli wiele atrakcji i przygotowali trasę na dwóch dystansach 6 i 12 kilometrów. Jedna sześciokilometrowa pętla, którą w zależności od wyboru dystansu, pokonywało się raz bądź dwa. Na trasie biegu mieliśmy do czynienia z przeszkodami „naturalnie” ukształtowanymi; bagna, sadzawki, strome zbocza hałdy, zbiornik wodny. Jaki i takie pozostawione przez człowieka; mury... ruiny domu, budynku, przepust wodny i nie tylko... śmieci, butelki i wszędzie widoczne opony, też trzeba było pokonywać. Trasa oznakowana... choć był problem ze znalezieniem właściwej drogi. Temat typowo techniczny i złośliwość miłośników motocrossu... miejmy nadzieje, że na przyszły rok organizatorzy postarają się bardziej. Po biegu można, a nawet trzeba było zażyć zimnej kąpieli, uraczyć się ciepłym posiłkiem i dobrze schłodzonym złocistym napojem z Tychów.
Start
w imprezie był dla nas dobrą zabawą, choć biegów tego typu w Polsce nie brakuje, a z roku na rok ich przybywa. Tak czy inaczej, było nam niezmiernie miło pobiec,
wymordować się w sobotnie przed... i popołudnie na „Śląskich Hałdach”,
Ajsce w świętochłowickich Lipinach. Celem biegu było upamiętnienie powstańców
walczących w trzech Powstaniach Śląskich 1919/20/21 oraz promowanie historii
naszego regionu, Górnego Śląska. Organizatorem II Biegu Przełajowego „Hałdami Śląska” Ku Czci Pamięci Powstańców Śląskich było Muzeum
Powstań Śląskich, UKS Ronin oraz OSiR
Skałka, a całej imprezie patronował honorowo Prezydent miasta Świętochłowice Dawid Kostempski. Z biegowym
pozdrowieniem... przede wszystkim aktywnie! stayRUN
Piotr
Czesław/Wild Runner's Team
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz