W
niedzielę 19 czerwca 2016 roku, w katowickich Szopienicach, odbył się Bieg im.
Janusza Sidły, impreza doczekała się swojej kontynuacji i wystartowała w tym
roku po raz kolejny. Wild Runner's Club, jako patron medialny biegu, miał
przyjemność wspomóc, supportować całe przedsięwzięcie w internecie, mediach
społecznościowych, jak i oczywiście, brać aktywny udział - startować w biegu.
Na
początek, wstępie, naszej relacji, może krótko kim był i czym się zasłużył
patron Szopienickiego biegu, którego 83 urodziny przyszło nam wszystkim;
uczestnikom, biegaczom, świętować w tym roku. Urodzony w Szopienicach w 1933
roku lekkoatleta, specjalista od rzutu oszczepem, Janusz Sidło, był wybitnym i
zasłużonym sportowcem. Rekordzista Europy, świata, olimpijski, wielokrotny rekordzista
i czternastokrotny mistrz Polski. Najwybitniejszy polski zawodnik w historii
tej konkurencji, kapitan polskiej reprezentacji lekkoatletycznej. Najlepszy
sportowiec w okresie powojennym - dwukrotnie wybrany najlepszym sportowcem w
latach pięćdziesiątych w Plebiscycie Przeglądu Sportowego. Działacz sportowy, trener
kadry narodowej oszczepników. Wybitna postać polskiego sportu - zapomniana z
biegiem czasu wizytówka katowickich Szopienic.
Bieg
rozgrywany był na 10-kilometrowy dystansie, a nie jak w roku ubiegłym na niespełna
8,6-kilometrowej trasie, na której to mieliśmy okazję się już sprawdzić w roku
2015. Biuro zawodów, jak i całe zaplecze, zlokalizowane było w Parku
Olimpijczyków, tuż przy Ośrodku Sportu - MOSiR Szopienice, zlokalizowanym przy ulicy
11-go Listopada. Bieg, jak na swój uliczny charakter, ma nieco odmienny, crossowy,
dwukilometrowy - piaszczysty odcinek, co w pełni nie kwalifikuje go w ramy
biegów ulicznych, a co jest jego specyficznym - na plus, akcentem. Imprezie, jak
w roku ubiegłym, towarzyszył marsz, bieg, tyczkarzy Nordic Walking na tym samym
dystansie, trasie, na której przyszło się zmierzyć biegaczom. W tym roku po raz
pierwszy został zorganizowany Mini Bieg im. Janusza Sidły, czyli prościej
mówiąc; biegi i zabawa ruchowa dla najmłodszych, dzieci, milusińskich, na
dystansie 300 i 600 metrów.
Aura
tego dnia dopisała, choć pogoda nie rozpieszczała biegaczy - lekki wiatr i małe
zachmurzenie działało na korzyść uczestników. Trasa do łatwych nie należy... 10-kilometrowy bieg ulicami osiedla Borki, Szopienic, w tym około dwóch kilometrów plaży
wzdłuż stawu Borki, długie łagodne podbiegi, kilka długich zbiegów - asfaltem,
trochę bruku pod stopami - „małe piwo” i do mety na 11-go Listopada, przy Ośrodku Sportu, gdzie zarazem usytuowany był start. Po biegu relaks na „trawce” w Parku Olimpijczyków i regeneracja
przy jakże pysznym cieście drożdżowym zafundowanym przez jednego ze sponsorów.
Imprezę, jak na raczkujący bieg, który w zeszłym roku był jednym w regionie z
nielicznych biegów, na którym nie pobierano opłaty, zaliczamy do udanych.
Pomimo niewielkiej frekwencji i opłaty startowej, na starcie biegu pojawiło się
więcej biegaczy i tyczkarzy niż w roku poprzednim. Głównym organizatorom, w
osobach Piotr i Oliwier, dziękujemy za zaproszenie i nasze uczestnictwo w tworzeniu
wydarzenia, eventu. Przyszła edycja biegu wypadnie jeszcze lepiej, a
organizatorzy staną na wysokości zadania - wierzymy w to Panowie! :) Bieg
organizowany był przez Uczniowski Klub Sportowy Szopienice, portal internetowy Szopienice.org i Miasto Katowice,
patronat nad biegiem objął Prezydent miasta Katowice - Marcin Krupa. Z
biegowym pozdrowieniem... :) przede wszystkim aktywnie! stayRUN \m/
Piotr
Czesław/Wild Runner's Team
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz