wtorek, 26 kwietnia 2022

Moje Złote Gacie… relacja 2022

W minioną niedzielę… 24 kwietnia br. po dwóch latach nieobecności w kalendarzach imprez sportowych odbyła się już dziesiąta jubileuszowa edycja kultowego już biegu i towarzyszącego imprezie marszu Nordic Walking o „Złote Gacie” w Brzeszczach. Plan był prosty… niesyty wydarzenia, na które w większości nie mamy wpływu, pokrzyżowały szyki wielu organizatorom i wywróciły świat biegów do góry nogami. Co zrobisz? Nic nie zrobisz. No cóż… długo trzeba było czekać, ale w końcu się udało.

Tegoroczna… tak długo oczekiwana przez wielu edycja była nieco inna, ale nie aż tak inna, żeby nie powiedzieć całkiem odmiennie nowa. Stare gacie nawet po liftingu zawsze będą starymi gaciami i żadne krawieckie zabiegi nie uczynią z nich nowych… a moda jak to moda… raz jest, raz jej nie ma i co jakiś czas doznaje renesansu i wybucha na nowo.

Edycja roku dwa tysiące dwudziestego drugiego dla mnie osobiście była biegiem trochę z innej perspektywy… a mianowicie z ośmiu minut i piętnastu sekund średniego tempa marszu z kijami na kilometr trasy biegu w dyscyplinie zwanej Nordic Walking, w której wystartowałem po raz pierwszy w mojej biegowej karierze. No cóż… lata lecą, człowiek nie młodnieje, a stare wcześniej zignorowane kontuzje coraz częściej dają się we znaki.

Forma imprezy od lat nie ulega zmianie… zmieniają się tylko czasy i okoliczności, w których jest organizowana... a jak wiadomo... klimatu otoczenia nadają tylko i wyłącznie ludzie, którzy tworzą i chcą brać w niej udział. Tegoroczna trasa biegu odbyła się w nieco innych okolicznościach terenowych, do których zdążyli już przywyknąć stali bywalca „Złotych Gaci” i biegła po drogach południowych okolic i miejscowości gminy Brzeszcze. W trasę uczestnicy wyruszyli ze startu ulokowanego na ulicy Ofiar Oświęcimia tuż obok komisariatu policji… gdzie po dziesięciokilometrowej malowniczej trasie wiodącej wśród pól, zagajników, okolicznych domostw i stawów... wbiegać i finiszować na mecie zlokalizowanej przy stadionie klubu sportowego „Górnik” w Brzeszczach. Trasa inna… ciekawa, choć doszły mnie słuchy, że za bardzo asfaltowa... dobra na szybki bieg uliczny, ale nie za bardzo dla maszerujących z kijami. Ogólnie rzecz biorąc... zdania są podzielone i zapewne biegi asfaltowe oraz te prowadzone po drogach gruntowych i leśnych w bliskich okolicznościach natury mają swoją szeroką rzeszę odbiorców.

Moje wrażenia z pierwszego Nordic Walking…

Dyszka po prawie miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzja Achillesa lewej nogi… o kondycji biegowej z trzech ostatnich miesięcy sprzed kontuzji już nie wspomnę, byłaby zbyt dużym obciążeniem jak na pierwszy start po takiej dość długiej przerwie od biegania... spowodowała, że na kilka dni przed startem postanowiłem zmienić kategorie w tegorocznych dziesiątych „Złotych Gaciach”, co wcześniej brałem już pod uwagę. Trochę poczytałem... i zabrałem się pospiesznie za ćwiczenie techniki chodu... marszu z kijami trekkingowymi. No cóż... wcale nie jest to takie proste... jakby się wydawało, o czym się wkrótce zresztą sam przekonałem. Tak, teraz już wiem... łokieć ma być wyprostowany, kije podnosimy, a nie ciągniemy po ziemi! Na domiar dobrego... na trasie krążyli na rowerach licencjonowani sędziowie z Polskiego Zrzeszenia Sędziów Nordic Walking, którzy subtelnie udzielali upomnień i wskazówek oraz tropili zawodników niestosujących się do norm wartości w sporcie amatorskim. Szczególnie podbiegaczy, za co grozi czerwona kartka i dyskwalifikacja. Ta godzina i niespełna dwadzieścia trzy minuty na dziesięciokilometrowej trasie zmęczyło mnie jak diabli i szczerze powiem, że dawno tak intensywnie i szybko nie chodziłem... z kijami.

Zwycięzcy i garść statystyk…

Z niespełna trzystu zapisanych... metę 10 jubileuszowej edycji Biegu o Złote Gacie w Brzeszczach przekroczyło 258 uczestników; 200 biegaczy oraz 58 kijkarzy Nordic Walking, w tym 84 kobiety. Frekwencja całkiem przyzwoita jak na okres po dwóch latach niebytności... i kilku dużych i mniejszych imprez w bliskiej i dalszej okolicy w tym samym dniu.

Bieg...

Zwycięzcami biegu w klasyfikacji generalnej wśród mężczyzn są: 1. Tomasz Wójcie z Rudzy, 2. Przemysław Mendyk z Bobrka oraz 3. Marcin Gregorczyk z Mikołowa, wśród kobiet: 1. Monika Bielińska z Przyszowic, 2. Joanna Nabielec z Krakowa oraz 3. Edyta Szczęsna z Czechowic-Dziedzic.

Najszybszym zawodnikiem biegu dziesiątej edycji jest Tomasz Wójcie z Rudzy, który pokonał 10-kilometrową trasę z czasem 34 min i 07 sek., natomiast najszybszą zawodniczką biegu okazała się Monika Bielińska z Przyszowic, której pokonanie trasy „Złotych Gaci” zajęło 40 min i 41 sek.

Nordic Walking... 

W klasyfikacji generalnej Nordic Walking na podium triumfowali: 1. Karol Stiller z Kusięty, 2. Piotr Ordzowiały z Osielca oraz 3. Bogdan Cyrus z Strzebińa, wśród kobiet: 1. Magdalena Rajek z Częstochowy, 2. Anna Gerle-Kotula z Katowic oraz 3. Marta Wojtal z Bytomia.

Wśród chodziarzy Nordic Walking najszybszym zawodnikiem okazał się Karol Stiller z Kusięty, który pokonała trasę z czasem 57 min i 34 sek., a najszybszą zawodniczką kategorii jest Magdalena Rajek z Częstochowy, której pokonanie trasy zajęło 01 godz., 06 min i 43 sek.

Na wszystkich uczestników na mecie czekał piękny odlewany medal w kształcie „Gaci” oraz gorący doping kibiców. Imprezę zwieńczono uhonorowaniem zwycięzców w klasyfikacji generalnej oraz w poszczególnych klasyfikacjach biegu i marszu Nordic Walking dziesiątej jubileuszowej edycji Biegu o Złote Gacie w Brzeszczach. Nie zabrakło oczywiście biegów dla najmłodszych... gdzie w ramach imprezy rywalizowały dzieciaki i młodzież do lat szesnastu w pierwszym „Bieg o Złote Gatki” rozegranym na stadionie klubu sportowego „Górnik” w Brzeszczach. Szczegółowych wyników oraz galerii zdjęć szukać na stronie; www.biegbrzeszcze.pl lub na stronie facebook wydarzenia oraz na maratonypolskie.pl.

Piotr Czesław Tomczyk/WRsC

Wild Runner's Club był partnerem medialnym 10 jubileuszowej edycji Biegu o Złote Gacie /plus Nordic Walking/ na 10 km w Brzeszczach.