sobota, 26 kwietnia 2014

Pszczyńskie dynkmale... „Wojsko ukryte przy Wielkim Kamieniu”

Biegając po leśnych ścieżkach, traktach, w okolicach byłej JW1525, dokładnie mówiąc, po terenie lokacji, miejsca stacjonowania, byłej bazy po 18 dr OP m. Pszczyna, a później 74 dr OP z Gliwic, sołectwo, miejscowość Czarków i Kobiór, napotkamy na swojej drodze, usytuowany w pobliżu „magazynu rakiet”, pomnik składający się z trzech okazałych bloków piaskowca. Mieszkańcy okolicznych wsi, mówią... mówili na niego „wieli kamień”. Od sierpnia 2007 roku, po 43 latach, trzy kamienne bloki są razem i tworzą całość, choć jeszcze niekompletną. Podobnie, jak zagadką pozostaje jego oryginalny wygląd, nikt nie wie, na jaką okazję powstał i dlaczego akurat w tym lesie? Dla zaspokojenia ciekawości, artykuł; „Wojsko ukryte przy Wielkim Kamieniu” uchyli rąbka tajemnicy, zapraszamy do lektury.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team


Wojsko ukryte przy Wielkim Kamieniu

Składa się z trzech okazałych bloków piaskowca. Na środkowym czytelne są resztki kutego napisu w języku niemieckim: "Pless/ H. H. XI/Grof Hochberg/Furstenstein Zum Andenken". Jest i data, ale mocno zatarta. Można ją odczytać jako 1878. Pless to Pszczyna. Inicjały HH XI należą do Jana Henryka XI Hochberga, księcia pszczyńskiego, wielkiego łowczego cesarstwa niemieckiego. "Zum Andenken" znaczy "na pamiątkę" lub "z wyrazami wdzięczności". Na tylnej ścianie dość dobrze widoczna liczba 1831. Z boku drapane, prawdopodobnie gwoździem, bazgroły: "ide do rezerwy". I ślady kul.

Od 11 sierpnia pomnik ten stoi w pobliżu magazynu byłej jednostki w czarkowskim lesie. Po raz pierwszy od 43 lat trzy kamienne bloki są razem i tworzą całość, choć jeszcze niekompletną. Podobnie jak zagadką pozostaje jego oryginalny wygląd, nikt nie wie na jaką okazję powstał i dlaczego akurat w tym lesie?

- Starzy mieszkańcy Czarkowa nazywają go "wieli kamień". Babka jednej z naszych emerytowanych pracownic opowiadała jej, że w lesie koło Wielkiego Kamienia śpi wojsko i jak będzie wojna, to ono powstanie. No, może nie powstało, ale przyjechało. W 1964 roku pojawiło się tu wojsko radzieckie, żeby zainstalować jednostkę rakietową - mówi leśniczy Andrzej Łabno.

Wojsko rozłożyło się na blisko 50 hektarach lasu. Zbudowano koszary, magazyny, wyrzutnię rakiet, z której za całe 40 lat odpalono ponoć jedną. Teren jednostki został ogrodzony i nawet leśnikom na czas niezbędnych prac udzielano specjalnej przepustki i przydzielano do pilnowania uzbrojonego żołnierza. "Wielki kamień" także znalazł się wtedy na terenie wojskowym.

Leśniczy wiezie nas drogą z betonowych płyt. Miejscowi nazywają ją "drogą na jednostkę". Po kilkuset metrach stajemy na skrzyżowaniu tej i innej leśnej drogi.

Za rowem leży kawał bloku z piaskowca. Jedna z jego ścian ma wyraźne rowki. Takie same, jakie zauważyliśmy na obelisku. Inny fragment, być może tego samego bloku, leży na poboczu drogi dochodzącej do głównej. Na nim też są widoczne ślady obróbki kamieniarskiej. Ma wyraźnie wymodelowany, lekko ścięty brzeg. Mógł to być postument, na którym coś jeszcze stało. - Podobno na pewnej wysokości obelisk miał rodzaj obwódki czy jakiejś półki. Może to właśnie kawałek tego bloku. Ale za chorobę mi to nie pasuje rozmiarami do tamtych - mówi leśniczy. Błażej Chwieralski z pracowni konserwatorskiej Muzeum Zamkowego w Pszczynie, który zainteresował nas odkryciem w czarkowskim lesie, też się zastanawia nad dopasowaniem poszczególnych kawałków do siebie. I jego wyobraźnia niestety nic tu nie podpowiada.

Za czasów PRL-u wszelkie ślady obecności Niemców na ziemi pszczyńskiej były skrzętnie likwidowane. Skuwano je, zamalowywano, nawet zalepiano betonową zaprawą. Taki los spotkał także czarkowski obelisk. Część napisu została zapaćkana taką betonowa plombą.
- W tym miejscu leżały te bloki. Zrobiono z nich zaporę na drodze - Andrzej Łabno pokazuje na skrzyżowanie dróg. - Nikt ich stąd nie przewoził, po prostu przewrócono pomnik i już.

Kiedy go tu stawiano w XIX wieku, usypano dla niego pagórek, po bokach zaś posadzono cztery dęby. Taki obraz zachował się w przekazach mieszkańców Czarkowa. Obecny wygląd tego miejsca jest zupełnie zwyczajny. Zwłaszcza, że wyłożona płytami droga służyła wojsku jako droga transportowa. Dostępna stała się kilka lat temu, po likwidacji jednostki. Pomnika przywrócić w to miejsce się nie da, bo tarasowałby przejazd. Leśniczy uznał więc, że nie zaszkodzi historii, gdy ustawi się go właśnie na placyku w pobliżu byłego magazynu. Może kiedyś uda się jeszcze natrafić na brakujące elementy i będziemy mogli go obejrzeć w całości. Na razie trzeba by zakonserwować to, co jest.

Do Czytelników "Dziennika Zachodniego" kieruję prośbę o pomoc w rozszyfrowaniu zagadki "wielkiego kamienia". Na odpowiedź czekają pytania: kto, kiedy i dlaczego go tutaj postawił? Zapiski książęcego kronikarza Schaeffera kończą się na roku 1860. Jeśli obelisk stanął, jak sugeruje leśniczy, w 1874 roku, kroniki nie były już prowadzone. Co znaczy data 1831? Nie jest to, jak przypuszcza Chwieralski, data urodzin Jana Henryka XI, bo urodził się on dwa lata później....

Dr Jerzy Polak , historyk, specjalista od Hochbergów, autor "Pocztu panów i książąt pszczyńskich", którego II tom ukaże się we wrześniu.

Nie znam takiego obiektu z literatury, nie mam pojęcia, co to może być. Książęta pszczyńscy lubowali się w upamiętnianiu swoich oraz swych gości wyczynów łowieckich. Piękny jeleń, orzeł, żubr czy inne ciekawe trofeum było powodem stawiania w lesie głazów z odpowiednim napisem, ale o tym pomniku nie mam żadnej wiedzy. Zastanawiająca jest także lokalizacja. Czarków nie odgrywał żadnej istotnej roli w księstwie Hochbergów.
 
Artykuł ukazał się na łamach strony Pszczyna Nasze Miasto autorstwa Sylwii Plucińskiej... źródło: pszczyna.naszemiasto.pl; Wojsko ukryte przy Wielkim Kamieniu, 2007-08-17
 
Aktualizacja... 26.04.2021 r.
 
 
Historyczna lokalizacja „wielkiego kamienia” obelisku Hansa Heinricha XI na fragmencie mapy Wojskowego Instytutu Geograficznego w skali 1:25000 z 1939 roku opartej na topograficznym zdjęciu pruskiej mapy z 1881 roku a uaktualnionej przez por. Hermana Zygmunta w 1931 roku. [źr. Archiwum Map WIG]
 
 
 Obelisk Hansa Heinricha XI w całej swojej okazałości na długo przed za nim stał się zaporą drogową... [fot. źr. jeleniepszczynskie.fora.pl]
 
Swoją drogą... jako tutejszy, pamiętam jeszcze czasy, kiedy bryły książęcego obelisku leżały na poboczu drogi w miejscu dawnej... już historycznej lokalizacji i szczerze sam wtedy nie wiedziałem, z czym tak do prawdy mam do czynienia. Było to mniej więcej we wczesnych latach dwutysięcznych, kiedy obiekty infrastruktury... sztabowo-koszarowej (strefa A) i oddalonej o ok. półtora kilometra, idąc tak zwaną „drogą na jednostkę”, strefy ogniowej (strefa B tzw. bojowa), po byłej jednostce wojskowej był już w mniejszym lub większym stopniu dostępne i penetrowane. Wojsko po blisko czterdziestu latach a dokładnie rzecz ujmując 74 dr OP, na dobre opuścił te tereny w 2001 roku i po przegrupowaniu wrócił do Gliwic, skąd zresztą przybył w 1990 roku i przejął dawne obiekty po rozformowanym 18 dr OPK w 1989 roku, który stacjonował w tym miejscu nieprzerwanie od września 1962 roku. Po dziś dzień na skrzyżowaniu dróg leśnych oddziałów... jadąc w kierunku leśniczówki w Radostowicach, leży jeden z elementów... najprawdopodobniej górna część obelisku H.H. XI. Zresztą... z samą jednostką mam po dziś dzień wiele wspomnień i przygód, nawet tych sięgające jeszcze dzieciństwa schyłku lat osiemdziesiątych... ale to może przy innej okazji.
 

 Bezwładnie ułożone kamienie na poboczu drogi naprzeciwko nieistniejącego już magazynu rakiet po byłej jednostce wojskowej i niedoceniona pomoc konserwatorska... wrzesień 2020 roku. 
 
Z biegowym...
 
Piotr Czesław Tomczyk/WRsC

piątek, 25 kwietnia 2014

BIEGOWE Piątki na Piątki... 25.04.2014

BIEGOWE Piątki na Piątki! Tradycyjnie jest fotka, akurat nie z parku ani z naszych okolic, choć ludzi z aparatami o poranku nie brakowało, pozdrawiam Panią. No cóż, technika lubi płatać figle, zwłaszcza ta w nano rozmiarach.  Wracając do tematu, aura o poranku była super, 12 stopni na plusie, orzeźwiający powiew... także można było się dotlenić, miło, przyjemnie. Poza tym traktory, spacerowicze ze swoimi czworonogami, ludzie pospiesznie przemierzający park, młodzież, dzieciaki z tornistrami, zdarzają się i rodzynki.  Pozdrawiam biegająca koleżankę w niebieskiej bluzie  i zapraszam za tydzień 02 maja na 7 am pod Eiskeller, nie gryziemy! Tzn. Piotr Czesław nie gryzie,  poza tym zawsze raźniej no i można miło spędzić, przebiec te 5 km w parku w towarzystwie.  Pogodnego dnia... :) stayRUN \m/

piątek, 11 kwietnia 2014

BIEGOWE Piątki na Piątki... 11.04.2014

Tak dziś o 7:30 am wyglądał zamek z Eiskellera w tle widać Wodną Wieże. Aura nie rozpieszcza, choć nie odstrasza spacerowiczów ze swoimi czworonogimi pociechami.  BIEGOWE Piątki na Piątki, widzimy się już za tydzień 18 kwietnia, może aura będzie łaskawsza! :) ...stayRUN \m/

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

BIEGOWE Piątki na Piątki... 07.04.2014

Wracając do naszych biegowych piątków, odbywających się cyklicznie, co piątek, oczywiście! :) Biegowe piątki na piątki z Wild Runner's Club, biegamy! :) Zbiórka pod Lodownią, tubylcy wiedzą, że to Eiskeller, startujemy punkt 07:00 am, niezależnie od frekwencji, my jesteśmy zawsze. Zajęcia rozpoczynamy od rozgrzewki i stretchingu, później kierunek; Park Zamkowy w Pszczynie, dalej Pokazowa Zagroda Żubrów, Cmentarz Wojenny Trzy Dęby, Pola Golfowe, Zamek i w górę ku Cmentarzowi Żołnierzy Radzieckich, pętle kończymy pod Lodownią. Pod spodem zamieszczamy mapkę dla większego zobrazowania trasy, pętla wynosi około 5 km. Trasa wiedzie parkowymi alejkami, w większości jest to asfalt poza odcinkiem przy polach golfowych, zawiera kilka łagodnych zbiegów i podbiegów, sama przyjemność. :) Zapraszamy chętnych z Pszczyny i okolic do wspólnego rannego wybiegania. :) ...stayRUN \m/