środa, 9 września 2015

2. Kobiórski Bieg Bez Celu 06.09.2015 r. - relacja!

Podstawą każdego działania jest pomysł i dobry, przynajmniej, w szerokim tego słowa znaczeniu, plan. Dobry plan nie obejdzie się bez chętnych, chcących coś zrobić, ludzi, wolontariuszy, nieliczących na kokosy... przynajmniej nie te wiszące na palmach, bo co dla niektórych, nieosiągalne, jak i geograficznie tak i fizycznie. Bywa też i tak, że najlepszy plan to brak planu, a improwizowane na szybko, pod wpływem impulsu, działania, przynoszą efekt, czasem przerastający nasze oczekiwania. Tak było na pierwszym, odbytym 31 maja 2014 roku, Biegu Bez Celu w Kobiórze.

fot. Piotr Kaczmarczyk/źr. KIK
 
Dziesięciokilometrowy bieg... wiodący przełajem, drogami, duktami i ścieżkami urokliwych kobiórskich lasów, doczekał się swojej kontynuacji i w tym roku. Sama trasa biegu została zmieniona i nie ukrywamy, że na duży plus. W zeszłym roku biegliśmy w lasach północno-zachodniej części Kobióra, zlokalizowanych w okolicach rzeki Gostynki. W tym roku trasa biegła w lasach południowo-zachodniej części gminy, przy rozlewiskach rzeki Korzyniec; Rezerwat Przyrody Babczyna Dolina i stawach, zbiornikach wodnych; Dolina Trzech Stawów, na niej zlokalizowanych. Biegu... imprezie, jak zwykle, kolejny raz, towarzyszył marsz kijkarzy Nordic Walking na dystansie 5 kilometrów. Trasa dobrze znana tubylcom... mieszkańcom okolicznych wiosek oraz przejezdnym, zwłaszcza cyklistom, zmierzającym szlakiem, trasą rowerową do Pszczyny i odwrotnie w kierunku Katowic, Tychów i Paprocan.

fot. Piotr Kaczmarczyk/źr. KIK

Pomimo źle rokującym, z rana, prognozom pogody; deszcz, plucha, która nie oszczędziła nikogo zmierzającego na rowerze na bieg do Kobióra... impreza frekwencją nie grzeszyła. Zaplecze zawodów było zorganizowane i zlokalizowane na stadionie Leśnika; biuro, namiot zawodów, klubowe szatnie i depozyt umiejscowiony w pobliskim, nawet bardzo, pubie. Odosobnione stoisko jednego ze sponsorów biegu, kilka banerów, flag, pozostałych. Mokre stoły pod parasolami i czekający już na pobieganych biegaczy, rozgrzany do czerwoności grill. Sprawny odbiór numerów startowych, rejestracja pozostałych zawodników, biegaczy, przebiegała bez większych zakłóceń. Klimat idealny, klimat kameralny... tego dnia w Kobiórze, nawet słońce zaświeciło. Nic dodać, nic ująć.

fot. Piotr Kaczmarczyk/źr. KIK

Masaże w klubowych pomieszczeniach, zbiorowa rozgrzewka przed biegiem na boisku pod okiem instruktora, trenera personalnego... Te i inne atrakcje, tego dnia, czekały na biegaczy i chodziarzy Nordic Walking na 2. Kobiórskim Biegu Bez Celu. Bieg główny planowany na godzinę 11-stą, poprzedzony runda honorową na start/metę, zlokalizowaną w bramie przy wiadukcie. Start, trasa... jaki i zarówno finisz... meta, bez kolizyjna z ruchem drogowym, warunki biegowe idealne. Tradycyjnie, na mecie, czekały już drewniane pamiątkowe medale... zapewne dla nikogo nie zabrakło, a po biegu losowanie nagród i drobnych upominków dla uczestników... biegaczy i kijkarzy kobiórskiej imprezy.

fot. Piotr Kaczmarczyk/źr. KIK

Frekwencja imprezy dopisała... Na mecie biegu łącznie stanęło 177 zawodników; biegaczy i chodziarzy Nordic Walking. W porównaniu z rokiem poprzednim, gdzie bieg ukończyło 123 zawodników, impreza odnotowała, niewielki, ale jak na Kobiór przystało, dobry wynik. Wild Runners Club reprezentowany przez moją skromną osobę... pokonując dziesięciokilometrowy dystans kobiórskiego biegu z czasem 00:42:10 s., zajął 29 miejsce w klasyfikacji open biegu. Była forma... choć mogło być lepiej. Organizatorom... jakim jest m.in. Kobiórska Inicjatywa Kulturalna i całemu zespołowi zaangażowanemu w tak niełatwe, jakby się wydawało, przedsięwzięcie, życzymy sukcesów i powtórzenia w jeszcze lepszym wydaniu biegu, imprezy w przyszłym roku. Z biegowym pozdrowieniem... przede wszystkim aktywnie! stayRUN \m/

Piotr Czesław/Wild Runner's Team
 
fot. Piotr Kaczmarczyk/źr. KIK

4 komentarze:

  1. śliczne medale, bardzo lubię czytać relacje z udanych imprez biegowych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze podziwiam osoby, które biora udział w takich amaratonach. Trzeba dużo przygotowań i samozaparcia żeby być odpowiednio gotowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie ! Do startu w maratonie trzeba się solidnie przygotować... fizycznie i mentalnie, najlepiej pod okiem trenera, ale najważniejszy w bieganiu jest ten pierwszy krok... który przybliży nas do celu. Pozdrawiam. PCT/WRsC

      Usuń