O
biegu po biegu... ;) Brzeszcze 26 września 2015 roku, V Bieg Uliczny na 15 km już za nami. Opadły emocje, medale zawisły na półkach, hakach i drążkach. Bieg... impreza przeszła do historii, pozostają wspomnienia w postaci zdjęć i
stare/nowe doświadczenia, nauki i lekcje, wnioski wyciągnięte na przyszłość, bo
jak wiadomo... wiele biegów, ale każdy inny, każdy niepowtarzalny.
Dzień
pochmurny, deszczowy, dla wielu warunki zniechęcające do biegu i jakiejkolwiek
aktywności na świeżym powietrzu, dla innych to znów aura wymarzona, idealna do
robienia dobrych czasów, biegowych życiówek. Bywa i tak... ;) pogoda nie
zawsze dopisuje, a biegi pomimo „niesprzyjających” warunków i tak się
odbywają. :) Kiepska frekwencja... ;) nie sądzę! Było kameralnie. :) Poza tym
tego dnia odbywały się dwa inne biegi w okolicy z długą tradycją, historią
zapisaną w kalendarzu biegowym. Czego nie można powiedzieć o brzeszczańskiej
15-stce, która w 2014 roku znikła z kalendarza, robiąc dziurę, lukę, pole do
manewru innym organizatorom. Z roku na rok imprez przybywa... :) jest w czym
wybierać, także jest to przestroga na przyszłość, by pilnować swego własnego biegowego
ogródka. ;)
![]() |
fot. źr. ok.brzeszcze.pl |
Trasa
uliczna, asfaltowa, wiodąc drogami gminy Brzeszcze, nie należy do łatwych, ale
też nie do trudnych. Bieg ma swoją specyfikę, trasa jest oryginalna, jak
na swój 15-kilometrowy dystans tak jak na swój profil... ;) jest trochę
pod górkę, z górki, trochę ulicznych zawijasów i fajnych długich prostych. Tego się
trzymać... ;) jest ok. :) Mówią, każda potwora znajdzie swego amatora...
;) tyle w kwestii dystansu, trasy brzeszczańskiej 15-stki.
![]() |
fot. źr. ok.brzeszcze.pl |
Biuro
zawodów, wydawanie pakietów, numerów startowych przebiegało sprawnie. Impreza z
odpowiednim jak na tego typu biegi zapleczem, czego nie można napisać o wielu
innych imprezach, zawodach biegowych; szatnie z prysznicem, hala sportowa,
stadion KS Górnik, na którym znajdowała się meta i 350-metrowy finisz biegu. Zabezpieczenie, punkty odżywiania, pojenia biegaczy... ;) woda, posiłek
regeneracyjny... standard, jak na wielu innych biegach. Bez zastrzeżeń... :) zawsze może być jeszcze lepiej. ;)
Wild
Runner's Club w brzeszczańskiej 15-stce reprezentowało czterech biegaczy
amatorów, trzech mieszkańców Piasku i jeden pszczynianin. W klasyfikacji
drużynowej team z sumą trzech najlepszych czasów 03:22:09.27 uplasował się, zajmując miejsce drugie, tuż za najlepszymi biegaczami z Zadyszki Oświęcim
(03:11:23.15) i przed reprezentacją dziewczyn ze SPOT Pszczyna (03:35:19.19). W
klasyfikacji indywidualnej wyniki „dzikich biegaczy” prezentują się
następująco:
14. PIOTR
NIWIŃSKI - 01:04:43.78 (OPEN 14/81, M20 4/15)
20. PIOTR
CZESŁAW TOMCZYK - 01:05:39.04 (OPEN 20/81, M30 3/24)
45. TOMASZ TAMM - 01:11:46.45 (OPEN
45/81, M30 14/24)
65. ANDRZEJ FOLEK - 01:16:53.49
(OPEN 65/81, M30 20/24)
Piotr
Czesław po mocnej i zaciętej walce, z „rywalem”, o drugą pozycję,
miejsce w klasyfikacji wiekowej 30-39 (M30), z czasem 01:05:39.04 „zdobył brąz”, stanął na podium na miejscu trzecim.
![]() |
fot. źr. ok.brzeszcze.pl |
Tyle
w skrócie o bieganiu w Brzeszczach... ;) pomimo aury i niskiej frekwencji
impreza jak najbardziej zaliczana do udanych. :) Czekamy na więcej... ;) i do
zobaczenia w przyszłym roku w niezmienionej, ale za to jeszcze lepsze formie,
wydaniu VI edycji Biegu Ulicznego na 15 kilometrów. Z biegowym pozdrowieniem... stayRUN \m/
Piotr
Czesław/Wild Runner's Team
Gratulacje dla całej czwórki.
OdpowiedzUsuńNo nie ma pogody złej do bieganie, osobiście uważam, że lekki deszcz jest idealny do bicia życiówek :-)
... zgadza się (Y) pogoda na bieganie jest zawsze :) (Y) pozdrawiamy :) stayRUN \m/
Usuń