Powodów, by biegać, jest wiele... każdy jest dobry i nie trzeba być filozofem, by dostrzec
pozytywne jego strony, wielu się o tym przekonało i zapewne wielu się o tym
jeszcze przekona. Ilu ludzi tyle powodów, rozpatrując indywidualnie, każdy ma
swój własny. Patrząc obiektywnie, wielu zaczęło biegać z powodu walki z
nadwagą, otyłością, w potrzebie poprawy zdrowia, kondycji, równowagi
psychofizycznej. Bieganie to złoty środek na bolączki cywilizacyjne, człowieka ery XXI wieku, środek, nie cel, który
dosłownie pomaga przebiec, daje kopa na ciężkie losu chwile. Jednym przechodzi...
u innych zostaje, połykają haczyk, staje się to ich pasją, życiem, pędem, który
ich niesie, daje powód, by iść, biec do przodu, daje sens życia.
Bieganie,
jako najprostsza forma aktywności ruchowej, to nie lada wyzwanie, nikt nie mówi,
że będzie łatwo, początki są trudne, zwłaszcza dla osób, które ze sportem obcują
na co dzień w fotelu przed kanałem w TV, licząc na cudowne uzdrowienie,
pożerając kolejną porcję chipsów, batonów, popijając ulubionym kolorowym napojem
z gazem. STOP! Nie tędy droga. Obrót o 180 stopni... wyrzeczenia, wytrwałość i
dyscyplina, to jest droga do sukcesu, celu, jaki obiera nowy, lepszy, przysłowiowy
Kowalski. Efekty nie przychodzą szybko, a na dodatek trzeba na nie ciężko
pracować. Niestety lub stety... nie ma nic za darmo, coś za coś, pot i łzy
twojego tłuszczu, za wymarzoną sylwetkę, kondycje i zdrowie. Lista jest długa, a
jej znaczenie jak najbardziej pro, wartość
bezcenna, „nie zważysz tego, ani nie zmierzysz”, jak nie
zaczniesz, to nie uwierzysz.
Jeśli ktoś liczy na szybki progres... efekt, niczym
dotkniecie magiczną różdżką, jest w wielkim błędzie. Zamierzony efekt, cel,
wymaga czasu, poświecenia, pracy nad sobą, treningu. Poddajemy się obróbce...
obrabiamy, uczymy się wytrwałości, spokoju i opanowania, niczym, jak przy
skrobaniu wielkiego wora kartofli. Czynność, której większość nie lubi ze
względu na swoją monotonnie i powtarzający się „nieskończony” syndrom
ziemniaka. Aby zmierzać „do przodu”... w wytyczonym dobrym kierunku,
musimy być... grać zasadami „Fair Play”, w porządku, przede wszystkim, wobec
siebie samego, jak i otoczenia, które może obrać nas za wzór do naśladowania,
nie oszukiwać, być zdyscyplinowanym, dać przykład. Pracą nad sobą... wyrzeczeniami,
wytrwałością i zdyscyplinowaniem, kształtujemy charakter, oczywiście nie
popadając w skrajność, jesteśmy tylko ludźmi nie maszynami, swój własny niepowtarzalny
oryginalny styl. Praca wzbogaca, uszlachetnia, kreuje nasze ja. Wszystko w
Twoich rękach, nogach i przede wszystkim w głowie, bo to tam rozgrywa się
największa walka.
Piotr Czesław/Wild Runner's Team
Piotr Czesław/Wild Runner's Team
Długo już biegasz ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ->http://flarri.blogspot.com/
... będzie już 5lat pod górkę i z górki ..., i tak w koło. (Y) pozdrawiam (Y) :) stayRUN \m/
Usuń