środa, 2 września 2015

Bieg Pawłowicki 30.08.2015 r. - relacja!

Po biegu... pawłowicka piątka za nami, emocje, żar niedzielnego popołudnia, pamiętnego już 30 sierpnia, opadły. Czas na wspomnienia, minionego, jakże gorącego,  ostatniego, weekendu  wakacji, podsumowanie i refleksje. Bieg Pawłowicki, jak wiele innych imprez biegowych, nie odbiega normą od pozostałych tego typu zawodów. Jednym słowem... ;)  biegów, imprez wiele, ale każda inna, każda oprócz samego dystansu; 5-cio czy to 10-cio kilometrowego, pomiaru czasu, medali, ma swój własny niepowtarzalny klimat  klimat, który tworzą sami biegacze, mieszkańcy, uczestnicy i ich towarzysze.




Pawłowice, wieś gminna położona w zachodniej części powiatu pszczyńskiego w województwie śląskim. Struktura powierzchni gminy typowo rolnicza, przestrzeń, pola, łąki, lasy... czego chcieć więcej. :) Miejsce biegu; start/meta, biuro i całe zaplecze imprezy zorganizowane, usytuowane w parku przy kościele pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Lokalizacja idealna, dojazd z Pszczyny i okolicznych miast, miejscowości nawet tych leżących poza powiatem chyba nikomu problemu nie przysporzyła. ;) Tyle w kwestii położenia i mapy biegowej, do której dołączyły w tym roku Pawłowice.



Skoro mowa o biegu, to czas na bieg, ale za nim dotrzemy do startu biegu głównego na 5 kilometrów to trochę o tym, co działo się przed... :) Pomijając całe zaplecze organizacyjne; biuro, wydawanie pakietów startowych, które na ogół przebiegało sparowanie, impreza rozpoczęła się od rywalizacji, biegów najmłodszych, dzieci i młodzieży na dystansie 350 i 700 metrów. Frekwencja najmłodszych uczestników biegów była spora, a nawet bardzo. :) Ponad 140 młodych zawodników dzielnie walczyło w południe w Pawłowickim parku w ten upalny, gorący niedzielny dzień. :) Start biegu głównego przewidziany był na godzinę 13-stą dla chętnych na rozgrzewkę czekała plenerowa siłownia oraz rozgrzewka pod okiem profesjonalnego trenera. ;) Pomimo upału i żaru lejącego się z nieba chętnych nie brakowało. :) Odliczanie do biegu głównego... ;) czas start! 164 biegaczy wybiegło w trasę walczyć ze swoimi słabościami i temperaturą sięgająca grubo ponad 30 stopni na plusie. Trasa o profilu prostokąta mierząca 5 kilometrów, dwie pętle asfaltowego biegu,  przebiegała ulicami okolic przyległych do centrum, parku i kościoła w Pawłowicach. Na trasie biegacze wspierani, pojeni wodą byli przez młodzież i harcerzy. Nie zabrakło kurtyny wodnej oraz mieszkańców przyległych domostw zraszających zawodników z przydomowych węży, szlauchów. :) Niedocenione ogniowo każdych letnich upalnych zawodów... :) doceniamy! Niedzielną rywalizację sportową fair play, zakończyła sztafeta przedsiębiorców i samorządowców, w której wzięło udział 14 drużyn.


Było bieganie, doping, ten legalny... ;) w postaci kibiców, woda dla spragnionych, medale pamiątkowe na mecie... :) czas na odpoczynek i regeneracje w postaci posiłku. :) To, co nas zaskoczyło to odejście od dobrze wszystkim znanej strażackiej grochówki, serwowanej w upalny dzień, kiełbasy z grilla, której oczywiście nie zabrakło... ;) do wyboru do koloru, każdy mógł zjeść to, co lubi, było w czym wybierać. :) Coś słodkiego w postaci drożdżówek na uzupełnienie glikogenu, cukrów po biegu. ;) Owoce... :) no i oczywiście coś na ząb w postaci zdrowych węglowodanów, sałatki z warzyw, kiełków i ziaren słonecznika i dyni z sosem winegret bądź jogurtowym do wyboru... ;) dla nas rewelacja. :) Nie zabrakło kawy... ;) to się chwali.


Cała impreza zwieńczona oczywiście uhonorowaniem i wręczeniem pucharów, nagród dla zwycięzców w biegach w poszczególnych kategoriach i losowaniem nagrody w postaci roweru spośród wszystkich uczestników biegu. W Pawłowickim parku podczas trwania całej imprezy były wstawione stoiska sponsorów i firm wspierających całe przedsięwzięcie organizatora biegu, jakim był Urząd Gminy Pawłowice. Dla dbających o zdrowie i formę oraz dla zainteresowanych i chcących poprawić i zadbać o to, co mamy najcenniejsze, można było zasięgnąć rady dietetyka i poddać się badaniu”  analizie, pomiaru, składu masy ciała. :) Polecamy przede wszystkim kobietom i mężczyzną... ;) Panowie nie ma się czego wstydzić.

Tyle w temacie... :) ostatni weekend wakacji i niedzielne popołudnie 30 sierpnia spędzone w Pawłowicach uwarzmy za udany, polecamy na przyszłość i do zobaczenia za rok. :) Z biegowym pozdrowieniem... :) przede wszystkim aktywnie.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

2 komentarze:

  1. Małe, lokalne imprezy mają swój niepowtarzalny klimat i urok :) A sałatka pysznie wygląda - po żadnych zawodach- na których byłam - jeszcze takiej nie serwowano. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... lubimy to! (Y) :) Sałatka i bieg godny polecenia ... (Y) :) Nic tylko biegać i przyjechać na Śląsk do Pszczyny (Y) ;) :) :D Zapraszamy :) z biegowym ... (Y) stayRUN \m/

      Usuń