środa, 23 grudnia 2015

Święta Bożego Narodzenia AD2015

Radosnych, wesołych i spokojnych Święta Bożego Narodzenia Anno Domini 2015. :) Niech ten świąteczny czas..., spędzony w gronie najbliższych; rodziny, przyjaciół, znajomych... przyniesie dużo dobra i wniesie sporą dawkę pozytywnej energii. :) Cieszmy się, świętujmy... :) idzie nowe. :) Z biegowym pozdrowieniem, aktywnie... :) stayRUN \m/

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

niedziela, 6 grudnia 2015

#13 Treningowe kuchenne rewolucje — „Wild Kitchen...” zdrowo, smacznie i prosto!

Jeden omlet tyle wariacji... ;) Cześć czołem... 6 grudnia, niedziela... Mikołaja. :) Pełen luz, regeneracja... ładujemy baterie na nowy, pełen wyzwań, tydzień.  :) Śniadanie na ekranie... czysta micha; omlet mocy... ;) Pogodnego, słonecznego dnia... przede wszystkim aktywnie :) stayRUN \m/

Omlet... składniki: Jaja x 2 (białko jaja - 80 g, żółtko jaja - 40 g), mąka orkiszowa - 25 g, płatki owsiane górskie - 25 g, mleko 0,5% - 50 ml, banan - 101 g, marchewka - 86 g, papryka czerwona - 47 g, por - 27 g, mała płaska łyżeczka sody oczyszczonej - 2/3 g, przyprawy; sól, papryka słodka, chilli, cynamon, imbir... według uznania.

Przygotowanie omletu było już szerzej omawiane 22 listopada w kuchennej rewolucji #07 ;) także cała filozofia zawarta w... [LINK] :) Omlet smażymy pod przykryciem; ok. 20 min, z jednej i drugiej strony, na średnim/małym ogniu. Usmażony omlecior kroimy i przekładamy kremem z jogurtu naturalnego 3% - 180 g i kakao - 10 g. Technika dowolna... ;) dla opornych instrukcja w postaci oprawy graficznej pod tekstem. :)

Porcja liczona na chłopa 70 kg czystej wagi, kaloryczność i makroskładniki... Waga - 674 g, ok. 689 kcal, B [g] - 38, W [g] - 81, T [g] - 23.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

sobota, 5 grudnia 2015

2 Years In Race... drugie urodziny Wild Runner's Club

2 Years In Race... To już dwa lata jak rozniecamy ogień w Was, dokładamy do pieca, rozpalamy do czerwoności... ;) Jest nam z tego powodu niezmiernie miło i mamy taką nadzieję, że sposób, w jaki dokręcamy śrubę... motywuje, zachęca i podkręca do działania... ;) Was i zarazem nas, bo jak wiadomo działa to w dwie strony. :) Z tej okazji życzymy wam wszystkiego dobrego w życiu zawodowym i osobistym, przede wszystkim dużo aktywnych godzin i dni na następny rok. Niech moc będzie z wami! Pozostańcie w biegu. Aktywnie z biegowym pozdrowieniem... :) stayRUN \m/ 

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

piątek, 4 grudnia 2015

#12 Treningowe kuchenne rewolucje — „Wild Kitchen...” zdrowo, smacznie i prosto!

Przy piątku... potańcowane :) Żeby nie było, że jacyś poganie... ;) bezmięsna potreningowa czysta micha; kasza jaglana... po ugotowaniu - 350 g, jaja gotowane na twardo - 295 g, sałatka/surówka z kapusty pekińskiej - 156 g. Prościej się nie da... :) stayRUN \m/

Porcja liczona na chłopa 70 kg czystej wagi, kaloryczność i makroskładniki... Waga - 801 g, ok. 869 kcal, B [g] - 50, W [g] - 80, T [g] - 38.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

sobota, 28 listopada 2015

#11 Treningowe kuchenne rewolucje — „Wild Kitchen...” zdrowo, smacznie i prosto!

Weszła kolacja... ;) także tego, żeby nie było, że same omlety, stejki, kurczaki, kasze... ryż i warzywa... ;) wiadomo. Akurat dziś wchodzi w bilans kaloryczny, makro... pasuje, także jest grubo, tłusto... ;) na bogato. Czysta micha kanapki... ;) jak to prosto brzmi. :) Bułka grahamka/chleb żytni (grzanki podpiekane na piecu), szynka z piersi indyka, makrela wędzona, ser żółty, pomidor, ogórek kiszony, cebula, przyprawy; pieprz czarny, chilli, pieczywo wysmarowane tartym chrzanem. ;) Weekend... przede wszystkim aktywnie... :) stayRUN \m/

Bułka grahamka - 45 g, chleb żytni - 35 g (bułka/chleb... grzanki podpiekane na piecu), szynka z piersi indyka 47 g, makrela wędzona - 95 g, ser żółty gouda - 41 g, pomidor - 121 g, ogórek kiszony - 66 g, cebula - 59 g, przyprawy; pieprz czarny, chilli, pieczywo wysmarowane tartym chrzanem.

Porcja liczona na chłopa 70 kg czystej wagi, kaloryczność i makroskładniki... Waga - 509 g, ok. 624 kcal, B [g] - 44, W [g] - 51, T [g] - 28.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

#10 Treningowe kuchenne rewolucje — „Wild Kitchen...” zdrowo, smacznie i prosto!

Cześć czołem! :) BIEGANIE było, także tego... wiadomo. ;) Sobotnia czysta micha... smażony/duszony filet z dorsza, kasza gryczana prażona, ziemniaki gotowane na parze, kapusta kiszona... niby dużo. Udanego weekendu... :) przede wszystkim aktywnie i z głową... ;) stayRUN \m/

Smażony/duszony filet z dorsza - 165 g, kasza gryczana prażona... po ugotowaniu - 285 g, ziemniaki gotowane na parze - 213 g, kapusta kiszona - 110 g. Dorsza marynujemy... przyprawiamy, jak kto woli i wkładamy do torebki z silikonowego papieru. Filet smażymy na patelni pod przykryciem bez używania tłuszczu ok. 8/10 min z jednej i drugiej strony na średnim/małym ogniu” - gotowe.

Porcja liczona na chłopa 70 kg czystej wagi, kaloryczność i makroskładniki... Waga - 773 g, ok. 625 kcal, B [g] - 45, W [g] - 97, T [g] - 6.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

wtorek, 24 listopada 2015

#09 Treningowe kuchenne rewolucje — „Wild Kitchen...” zdrowo, smacznie i prosto!

Potreningowa, duża porcja... dla głodnego chłopa, tłusta... ;) czysta micha dnia; zapiekanka/omlet z dwóch jaj i mięsa mielonego. Wszamane... ;) no to teraz lecimy ze składnikami. :)

Zapiekanka... składniki: Jaja x 2 (białko jaja - 80 g, żółtko jaja - 40 g), mąka orkiszowa - 25 g, płatki owsiane górskie - 25 g, mleko 1,5% - 50 ml, mięso mielone wołowo-wieprzowe - 130 g, cebula - 40 g, ryż biały - 100 g, kasza pęczak - 100 g, (ryż i kasz... oczywiście wcześniej ugotowany), przyprawy; sól, pieprz, papryka słodka, chilli, bazylia, tymianek, czosnek niedźwiedzi.

Przygotowanie zapiekanki nie powinno sprawić większego problemu... ;) łączenie składników, przyprawy, podobnie jak w przypadku omletu. Połączone i wymieszane składniki, w masę, kładziemy na rozgrzaną i posmarowaną olejem patelnie. Zapiekamy... smażymy pod przykryciem ok. 20 min, z jednej i drugiej strony, na średnim/małym ogniu. Szczerze przyznam, że zapiekanka jest wypadkową omletu z mięsem mielonym i ugotowanego ryżu i kaszy, z tym że w odmiennej... jednolitej formie.

Porcja liczona na chłopa 70 kg czystej wagi, kaloryczność i makroskładniki... ok. 906 kcal, B [g] - 52, W [g] - 82, T [g] - 40.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

niedziela, 22 listopada 2015

#08 Treningowe kuchenne rewolucje — „Wild Kitchen...” zdrowo, smacznie i prosto!

Niedzielna... :) obiadowa czysta micha; gotowane udko/mięso z kurczaka - 155 g, ryż brązowy... po ugotowaniu - 255 g, ziemniaki - 111 g, marchew - 69 g, seler korzeń -  41 g, pietruszka korzeń - 63 g, warzywa gotowane na parze.

Porcja liczona na chłopa 70 kg czystej wagi, kaloryczność i makroskładniki... ok. 670 kcal, B [g] - 40, W [g] - 110, T [g] - 12.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

#07 Treningowe kuchenne rewolucje — „Wild Kitchen...” zdrowo, smacznie i prosto!

Cześć czołem... ;) niedziela, 22 listopada, dzień święty, dzień odpoczynku... :) Wrzucamy na luz, regenerujemy ciało i umysł, ładujemy baterie, na nowy... pełen wyzwań, tydzień. :) Z cyklu: bedejod - śniadanie na ekranie...  ;) czysta micha, strawa dla duszy i ciała; czoko... ;) omlet mocy.

Omlet... składniki: Jaja x 2 (białko jaja - 80 g, żółtko jaja - 40 g), mąka orkiszowa - 25 g, płatki owsiane górskie - 25 g, mleko 1,5% - 50 ml, banan - 92 g, marchewka - 86 g, por - 21 g, pietruszka 10 g, kakao - 10 g, mała płaska łyżeczka sody oczyszczonej - 2/3 g, przyprawy; sól, papryka słodka, chilli, cynamon, imbir... według uznania.

Przygotowania: rozbijamy... wsypujemy... wlewamy... przyprawiamy; sól, papryka słodka, chilli, cynamon, imbir... i mieszamy. ;) Kroimy... trzemy... siekamy... wsypujemy, łączymy i mieszamy. :) Wlewamy na rozgrzaną... posmarowana olejem patelnie, smażymy pod przykryciem ok. 20 min, z jednej i drugiej strony, na średnim/małym ogniu” - cała filozofia. ;)

Dodatek: twaróg półtłusty krajanka - 72 g ... jasne, że z OSM Pszczyna. ;) Porcja liczona na chłopa 70 kg czystej wagi, kaloryczność i makroskładniki... ok. 633 kcal, B [g] - 42, W [g] - 72, T [g] - 21.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

wtorek, 17 listopada 2015

#06 Treningowe kuchenne rewolucje — „Wild Kitchen...” zdrowo, smacznie i prosto!

Potańcowane, pojedzone... ;) potreningowa czysta micha; grillowany/duszony schab na ostro z kaszą jęczmienną wiejską, gotowanymi na twardo jajami i kapustą kiszoną.

Przygotowanie: porcje schabu... mięsa wieprzowego, marynujemy, przyprawiamy według uznania, tu akurat pikantnie, na ostro... ;) lubimy i wkładamy do torebki z silikonowego papieru. Mięcho smażymy... pieczemy na patelni pod przykryciem, bez używania tłuszczu ok. 8/10 min z jednej i drugiej strony, na średnim/małym ogniu” - gotowe.

Grillowany/duszony schab na ostro - 72 g, kasza jęczmienna wiejska... po ugotowaniu - 301 g, jaja gotowane na twardo - 117 g, kapusta kiszona - 155 g.

Porcja liczona na chłopa 70 kg czystej wagi, kaloryczność i makroskładniki... ok. 710 kcal, B [g] - 50, W [g] - 116, T [g] - 22.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

piątek, 13 listopada 2015

#05 Treningowe kuchenne rewolucje — „Wild Kitchen...” zdrowo, smacznie i prosto!

Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma... ;) Potreningowa duża czysta micha. :) Wątróbka drobiowa duszona bez tłuszczu z ryżem (brązowy 3/4, biały 1/4) i kapustą kiszoną.

Przygotowanie: wątróbkę dokładnie płuczemy i wycinamy wszystkie błony. Zwracamy szczególną uwagę na miejsca, w których mogłyby się znajdować resztki żółci.  Trzeba je wyciąć z zapasem, żeby potrawa nie była gorzka. Jeśli widzimy, że wątróbka jest cała pokryta żółto-zielonymi plamami, to lepiej ją po prostu wyrzucić. Po oczyszczeniu wrzucamy wątróbkę do gorącej wody i czekamy, aż się zagotuje. Cedzimy... przelewamy wodą i wrzucamy do wcześniej przygotowanego wywaru z kostki rosołowej, ziela angielskiego, liści laurowych i pieprzu... (kostka drobiowa, pieprz czarny ziarnisty) Gotujemy... dusimy na średnim/małym ogniu ok. 15 min, tyle w temacie. ;)

Wątróbka drobiowa duszona bez tłuszczu - 275 g, ryż brązowy... po ugotowaniu - 263 g, ryż biały... po ugotowaniu - 115 g, kapusta kiszona - 138 g, przyprawy... według uznania.

Porcja liczona na chłopa 70 kg czystej wagi, kaloryczność i makroskładniki... ok. 870 kcal, B [g] - 64, W [g] - 113, T [g] - 20.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

wtorek, 10 listopada 2015

#04 Treningowe kuchenne rewolucje — „Wild Kitchen...” zdrowo, smacznie i prosto!

Potreningowa czysta micha... :) gotowane udko/mięso z kurczaka - 130 g, kasza kuskus... po ugotowaniu - 355 g, brokuły - 228 g, marchew - 19 g, seler korzeń - 40 g, pietruszka korzeń - 24 g ... warzywa gotowane na parze. Proste! ;) Filozofii w przygotowaniu nie ma.

Porcja liczona na chłopa 70 kg czystej wagi, kaloryczność i makroskładniki... ok. 640 kcal, B [g] - 45, W [g] - 83, T [g] - 11.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

poniedziałek, 9 listopada 2015

#03 Treningowe kuchenne rewolucje — „Wild Kitchen...” zdrowo, smacznie i prosto!

Cześć czołem... ;) poniedziałek, BIEGANIE. :) Z cyklu bedejod”, czyli będę jadł... ;) śniadanie na kolanie; czysta micha... owsianka mocy!

Owsianka mocy... składniki: płatki owsiane górskie - 40 g, mleko 1,5% - 250 ml, twaróg półtłusty - 56 g, banan - 96 g, marchew - 89 g, por - 35 g, koper - 10 g, słonecznik łuskany 25 g, len mielony - 13 g, kakao - 10 g, przyprawy; cynamon, imbir, chilli, papryka słodka... według uznania.

Przygotowanie: do wcześniej... zalanych i namoczonych mlekiem płatków owsianych, dodajemy pokrojonego banana, posiekany por i koper, potartą drobno na tarce marchewkę, do tego dorzucamy twaróg i mieszamy, aż uzyskamy jednolita konsystencje. ;) Wsypujemy len mielony, dodajemy kakao i słonecznik... mieszamy, przyprawiamy... ;) zrobione, można się zabrać za szamanko. :)

Porcja liczona na chłopa 70 kg czystej wagi, kaloryczność i makroskładniki... ok. 681 kcal, B [g] - 38, W [g] - 78, T [g] - 24.

Dla osób nietolerujących laktozy... produkty mleczne (mleko, twaróg) można zastąpić wodą i odżywką białkową. Tak zwana owsianka na wodzie... lżejsza i zdrowsza wersja bardzo popularnego śniadania, jakie możemy wybrać, wystarczy zalać wrzątkiem z zachowaniem odpowiednich proporcji i zostawić pod przykryciem. Do przykładu... na ok. 65 gram płatków owsianych „górskich” szklanka wody.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

czwartek, 5 listopada 2015

#02 Treningowe kuchenne rewolucje — „Wild Kitchen...” zdrowo, smacznie i prosto!

Dla zaspokojenia ciekawości... co ty żeresz?”, z cyklu bedejod, czyli będę jadł... ;) potreningowa czysta micha! :) Grillowany/duszony schab na ostro z kaszą jęczmienną perłową, kapustą kiszoną i groszkiem konserwowym.

Schab... mięso wieprzowe 150 g (po przygotowaniu/obróbce termicznej... na gotowo). Porcja... mięso marynujemy, przyprawiamy... ;) według uznania, tu akurat pikantnie, na ostro... ;) lubimy i wkładamy do torebki z silikonowego papieru. Mięcho smażymy... pieczemy na patelni pod przykryciem, bez używania tłuszczu ok. 8/10 min z jednej i drugiej strony, na średnim/małym ogniu - gotowe.

Kasza jęczmienna perłowa... po ugotowaniu - 335 g, kapusta kiszona - 111 g, groszek konserwowy - 60 g, porcja liczona na chłopa 70 kg czystej wagi, kaloryczność i makroskładniki... ok. 772 kcal, B [g] - 65, W [g] - 74, T [g] - 23.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

wtorek, 3 listopada 2015

#01 Treningowe kuchenne rewolucje — „Wild Kitchen...” zdrowo, smacznie i prosto!

Potreningowa czysta micha... ;) omlet z trzech jaj... kaszą gryczaną prażoną i groszkiem konserwowym. :)

Omlet... składniki: Jaja x 3 (białko jaja - 120 g, żółtko jaja - 60 g), mąka orkiszowa - 25 g, płatki owsiane górskie - 25 g. mleko 1,5% - 50 ml, cukinia - 50 g, cebula - 44 g, czosnek - 7 g.

Przygotowania; rozbijamy... wsypujemy... wlewamy... kroimy, siekamy... wyciskamy... łączymy i mieszamy. ;) Przyprawiamy; sól, pieprz, papryka ostra/słodka, chilli, bazylia, tymianek, zioła prowansalskie. Wlewamy na rozgrzaną... posmarowana olejem patelnie i smażymy ok. 20 min z jednej i drugiej strony na średnim/małym ogniu - cała filozofia. ;)

Kasza gryczana prażona... po ugotowaniu - 250 g, groszek konserwowy - 100 g, porcja liczona na chłopa 70 kg czystej wagi, kaloryczność i makroskładniki... ok. 857 kcal, B [g] - 48, W [g] - 103, T [g] - 26.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

poniedziałek, 12 października 2015

#BikeON ... 09.10.2015 r. [FOTO]

Na kole bez las... rowerowo, przede wszystkim aktywnie! :) ... stayRUN \m/

...

...

... 
Einmannbunker

... 
Pozostałość ostatniej wojny... jedno-dwuosobowy schron przeciwodłamkowy także obserwacyjno-wartowniczy schron przeciwlotniczy zwany również popularnie „Einmannbunker”. Schrony typu Luftschutz-Splitterschutzzelle zapewniały ochronę przed odłamkami bomb lotniczych, pocisków artyleryjskich, chroniły przed falą uderzeniową oraz przed bezpośrednim ogniem z lekkiej broni palnej. Obiekty tego typu najczęściej instalowano przy zakładach przemysłowych, liniach i dworach kolejowych, przy ważnych obiektach użyteczności i administracji publicznej, ale także w obiektach zaopatrzeniowych Wehrmachtu i w obiektach należących do Organizacji Todt. Schron prezentowany na zdjęciu znajduje się na obrzeżach Mikołowa przy ulicy Marii Skłodowskiej-Cuire.

...

...

...

... 
Stary Staw

... 
W blasku promieni nad Starym Stawem... Wyry/Tychy

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

środa, 7 października 2015

V Bieg Uliczny na 15 km 26.09.2015 r. - relacja!

O biegu, po biegu... Brzeszcze, 26 września 2015 roku, V Bieg Uliczny na 15 km już za nami. Opadły emocje, medale zawisły na półkach, hakach i drążkach. Bieg... impreza przeszła do historii, pozostają wspomnienia w postaci zdjęć i stare/nowe doświadczenia, nauki i lekcje, wnioski wyciągnięte na przyszłość, bo jak wiadomo... wiele biegów, ale każdy inny, każdy niepowtarzalny.

fot. Ola Pacuła

Dzień pochmurny, deszczowy, dla wielu warunki zniechęcające do biegu i jakiejkolwiek aktywności na świeżym powietrzu, dla innych to znów aura wymarzona, idealna do robienia dobrych czasów, biegowych życiówek. Bywa i tak... pogoda nie zawsze dopisuje, a biegi pomimo niesprzyjających warunków i tak się odbywają. Kiepska frekwencja... nie sądzę! Było kameralnie. Poza tym tego dnia odbywały się dwa inne biegi w okolicy z długą tradycją, historią zapisaną w kalendarzu biegowym. Czego nie można powiedzieć o brzeszczańskiej 15-stce, która w 2014 roku znikła z kalendarza, robiąc dziurę, lukę, pole do manewru innym organizatorom. Z roku na rok imprez przybywa... jest w czym wybierać, także jest to przestroga na przyszłość, by pilnować swego własnego biegowego ogródka.


Trasa uliczna, asfaltowa, wiodąc drogami gminy Brzeszcze, nie należy do łatwych, ale też nie do trudnych. Bieg ma swoją specyfikę, trasa jest oryginalna, jak na swój 15-kilometrowy dystans tak jak na swój profil... jest trochę pod górkę, z górki, trochę ulicznych zawijasów i  fajnych długich prostych. Tego się trzymać... jest ok. Mówią, każda potwora znajdzie swego amatora... tyle w kwestii dystansu, trasy brzeszczańskiej 15-stki.
 
fot. źr. ok.brzeszcze.pl

Biuro zawodów, wydawanie pakietów, numerów startowych przebiegało sprawnie. Impreza z odpowiednim jak na tego typu biegi zapleczem, czego nie można napisać o wielu innych imprezach, zawodach biegowych; szatnie z prysznicem, hala sportowa, stadion KS Górnik, na którym znajdowała się meta i 350-metrowy finisz biegu. Zabezpieczenie, punkty odżywiania, pojenia biegaczy... woda, posiłek regeneracyjny... standard, jak na wielu innych biegach. Bez zastrzeżeń... zawsze może być jeszcze lepiej.

fot. źr. ok.brzeszcze.pl
 
Wild Runner's Club w brzeszczańskiej 15-stce reprezentowało czterech biegaczy amatorów, trzech mieszkańców Piasku i jeden pszczynianin. W klasyfikacji drużynowej team z sumą trzech najlepszych czasów 03:22:09.27 uplasował się, zajmując miejsce drugie, tuż za najlepszymi biegaczami z Zadyszki Oświęcim (03:11:23.15) i przed reprezentacją dziewczyn ze SPOT Pszczyna (03:35:19.19). W klasyfikacji indywidualnej wyniki dzikich biegaczy prezentują się następująco:

14. PIOTR NIWIŃSKI (41) - 01:04:43.78 (OPEN 14/81, M20 4/15)
 
 
20. PIOTR CZESŁAW TOMCZYK (74) - 01:05:39.04 (OPEN 20/81, M30 3/24)
 
 
45. TOMASZ TAMM (73) - 01:11:46.45 (OPEN 45/81, M30 14/24)
 
 
65. ANDRZEJ FOLEK (12) - 01:16:53.49 (OPEN 65/81, M30 20/24)


Piotr Czesław po mocnej i zaciętej walce, z rywalem, o drugą pozycję, miejsce w klasyfikacji wiekowej 30-39 (M30), z czasem  01:05:39.04 zdobył brąz, stanął na podium na miejscu trzecim.

fot. źr. ok.brzeszcze.pl

Tyle w skrócie o bieganiu w Brzeszczach... pomimo aury i niskiej frekwencji impreza jak najbardziej zaliczana do udanych. Czekamy na więcej... i do zobaczenia w przyszłym roku w niezmienionej, ale za to jeszcze lepsze formie, wydaniu VI edycji Biegu Ulicznego na 15 kilometrów. Z biegowym pozdrowieniem... stayRUN \m/

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

poniedziałek, 21 września 2015

Podziękowania... Bieg Pawłowicki!

W imieniu swoim i osób mi towarzyszących... dziękuje za tak świetnie spędzony czas w dobrym biegowym towarzystwie, na tak dobrze, jak na pierwszy raz, zorganizowanej imprezie biegowej. Życzymy organizatorowi... UG Pawłowice i zespołowi, który zaangażował się w tak niełatwe, jakby się wydawało, przedsięwzięcie, sukcesów i powtórzenia, w jeszcze lepszym wydaniu, biegu, imprezy w przyszłym roku. Pozdrawiamy i polecamy się na przyszłość... za rok, na II bądź ;) 2. Biegu Pawłowickim. :)

Piotr Czesław/Wild Runner's Team

środa, 9 września 2015

2. Kobiórski Bieg Bez Celu 06.09.2015 r. - relacja!

Podstawą każdego działania jest pomysł i dobry, przynajmniej, w szerokim tego słowa znaczeniu, plan. Dobry plan nie obejdzie się bez chętnych, chcących coś zrobić, ludzi, wolontariuszy, nieliczących na kokosy... ;) przynajmniej nie te wiszące na palmach, bo co dla niektórych, nieosiągalne, jak i geograficznie tak i fizycznie. Bywa też i tak, że najlepszy plan to brak planu, a improwizowane na szybko, pod wpływem impulsu, działania, przynoszą efekt, czasem przerastający nasze oczekiwania. Tak było na pierwszym, odbytym 31 maja 2014 roku, Biegu Bez Celu w Kobiórze.

Dziesięciokilometrowy bieg... wiodący przełajem, drogami, duktami i ścieżkami urokliwych kobiórskich lasów, doczekał się swojej kontynuacji i w tym roku. Sama trasa biegu została zmieniona i nie ukrywamy, że na duży plus. :) W zeszłym roku biegliśmy w lasach północno-zachodniej części Kobióra, zlokalizowanych w okolicach rzeki Gostynki. W tym roku trasa biegła w lasach południowo-zachodniej części gminy, przy rozlewiskach rzeki Korzeniec; Rezerwat Przyrody Babczyna Dolina i stawach, zbiornikach wodnych; Dolina Trzech Stawów, na niej zlokalizowanych. Biegu... imprezie, jak zwykle, kolejny raz, towarzyszył marsz kijkarzy Nordic Walking na dystansie 5 kilometrów. Trasa dobrze znana tubylcom... ;) mieszkańcom okolicznych wiosek oraz przejezdnym, zwłaszcza cyklistom, zmierzającym szlakiem, trasą rowerową do Pszczyny i odwrotnie w kierunku Katowic, Tychów i Paprocan.

fot. Piotr Kaczmarczyk/źr. KIK

Pomimo źle rokującym, z rana, prognozom pogody; deszcz, plucha, która nie oszczędziła nikogo zmierzającego na rowerze na bieg do Kobióra... ;) impreza frekwencją nie grzeszyła. ;) Zaplecze zawodów było zorganizowane i zlokalizowane na stadionie Leśnika; biuro, namiot zawodów, klubowe szatnie i depozyt umiejscowiony w pobliskim, nawet bardzo, pubie. ;) Odosobnione stoisko jednego ze sponsorów biegu, kilka banerów, flag, pozostałych. Mokre stoły pod parasolami i czekający już na pobieganych biegaczy, rozgrzany do czerwoności grill. ;) Sprawny odbiór numerów startowych, rejestracja pozostałych zawodników, biegaczy, przebiegała bez większych zakłóceń. Klimat idealny, klimat kameralny... :) tego dnia w Kobiórze, nawet słońce zaświeciło. :) Nic dodać, nic ująć.

fot. Piotr Kaczmarczyk/źr. KIK

Masaże w klubowych pomieszczeniach, zbiorowa rozgrzewka przed biegiem na boisku pod okiem instruktora, trenera personalnego... :) Te i inne atrakcje, tego dnia, czekały na biegaczy i chodziarzy Nordic Walking na 2. Kobiórskim Biegu Bez Celu. :) Bieg główny planowany na godzinę 11-stą, poprzedzony runda honorową na start/metę, zlokalizowaną w bramie przy wiadukcie. Start, trasa... jaki i zarówno finisz... meta, bez kolizyjna z ruchem drogowym, warunki biegowe idealne. :) Tradycyjnie, na mecie, czekały już drewniane pamiątkowe medale... :) zapewne dla nikogo nie zabrakło, a po biegu losowanie nagród i drobnych upominków dla uczestników... biegaczy i kijkarzy Kobiórskiej imprezy.

fot. Piotr Kaczmarczyk/źr. KIK

Frekwencja imprezy dopisała... :) Na mecie biegu łącznie stanęło 177 zawodników; biegaczy i chodziarzy Nordic Walking. W porównaniu z rokiem poprzednim, gdzie bieg ukończyło 123 zawodników, impreza odnotowała, niewielki, ale jak na Kobiór przystało, dobry wynik. Organizatorom... jakim jest m.in. Kobiórska Inicjatywa Kulturalna i całemu zespołowi zaangażowanemu w tak niełatwe, jakby się wydawało, przedsięwzięcie, życzymy sukcesów i powtórzenia w jeszcze lepszym wydaniu biegu, imprezy w przyszłym roku. Z biegowym pozdrowieniem... :) przede wszystkim aktywnie! :) stayRUN \m/

Piotr Czesław/Wild Runner's Team
 
fot. Piotr Kaczmarczyk/źr. KIK

sobota, 5 września 2015

II Nadwiślański Rajd Przygodowy 05.09.2015 r. - relacja!

Dwuosobowy zespół reprezentujący Wild Runner's Club w składzie Nika Gajko  i Jarek Gajko (on nie ma facebooka, on ma znajomych ;P) informuje, iż zakończył udział w II Nadwiślańskim Rajdzie Przygodowym na zacnym 13 miejscu w klasyfikacji zespołów mieszanych.


Nie nastawialiśmy się na lekko łatwo i przyjemnie, ale na fantastyczną zabawę i nie zawiedliśmy się. Trasa rajdu obejmowała 18 punktów kontrolnych  baz na terenie Czechowic-Dziedzic. Zgodnie z założeniem nie minęliśmy żadnego. Z racji tego, iż nasz zespół od lat ma jasny podział na mózg operacji oraz siłę mięśni, nie było problemów z wybraniem reprezentanta poszczególnych zadań.


Pierwsze zadanie wymagało tęgich umysłów matematycznych, ale w końcu jesteśmy wyjątkowi, żadne zadanie nas nie zniechęcało. Doświadczeni w wiosłowaniu sprawnie poprowadziliśmy kajak, zrobiliśmy szaszłyk z nadmuchanego balonika, a siła mięśni wspięła Jarka na ściankę. Zmysł myśliwego nie zawiódł, zawiodło oko, ;P z minutami karnymi po strzelnicy pędziliśmy dalej, z podobnym skutkiem poszło nam strzelanie z dmuchawki..., niestety naszym jedynym doświadczeniem w tej kwestii było obejrzenie filmu Indianin w Paryżu. Na kręgielni poszło już znacznie lepiej, przecież nie liczy się technika, liczy się skuteczność, w rzucie śmieciem do miski nie mieliśmy sobie równych, a w odgadywaniu smaków lodów jesteśmy mistrzami. Zadaniem przywołującym wspomnienia z dzieciństwa było odgadnięcie hasła, składającego się z liter nazwisk mieszkańców czechowickich bloków, nawiązały się nowe znajomości, doszło do między zespołowej współpracy, a nawet padł pomysł: dzwonimy i uciekamy ;P. Ostatnim naszym zadaniem było przepłynięcie basenu, z uwagi na fakt, iż mój styl pływacki bywa kontrowersyjny i nie chcieliśmy dekoncentrować pozostałych zawodników, zadanie to wykonał Jarek.




Wycieńczeni, ale szczęśliwi udaliśmy się po pamiątkowy dyplom i oklaskiwać najlepszych. Liczymy, że w następnym roku również będzie nam dane wziąć udział w rajdzie.

tekst/zdjęcia; Dominika Gajko

środa, 2 września 2015

Bieg Pawłowicki 30.08.2015 r. - relacja!

Po biegu... pawłowicka piątka za nami, emocje, żar niedzielnego popołudnia, pamiętnego już 30 sierpnia, opadły. Czas na wspomnienia, minionego, jakże gorącego,  ostatniego, weekendu  wakacji, podsumowanie i refleksje. Bieg Pawłowicki, jak wiele innych imprez biegowych, nie odbiega normą od pozostałych tego typu zawodów. Jednym słowem... ;)  biegów, imprez wiele, ale każda inna, każda oprócz samego dystansu; 5-cio czy to 10-cio kilometrowego, pomiaru czasu, medali, ma swój własny niepowtarzalny klimat  klimat, który tworzą sami biegacze, mieszkańcy, uczestnicy i ich towarzysze.
 
fot. źr. UG Pawłowice




Pawłowice, wieś gminna położona w zachodniej części powiatu pszczyńskiego w województwie śląskim. Struktura powierzchni gminy typowo rolnicza, przestrzeń, pola, łąki, lasy... czego chcieć więcej. :) Miejsce biegu; start/meta, biuro i całe zaplecze imprezy zorganizowane, usytuowane w parku przy kościele pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Lokalizacja idealna, dojazd z Pszczyny i okolicznych miast, miejscowości nawet tych leżących poza powiatem chyba nikomu problemu nie przysporzyła. ;) Tyle w kwestii położenia i mapy biegowej, do której dołączyły w tym roku Pawłowice.



Skoro mowa o biegu, to czas na bieg, ale za nim dotrzemy do startu biegu głównego na 5 kilometrów to trochę o tym, co działo się przed... :) Pomijając całe zaplecze organizacyjne; biuro, wydawanie pakietów startowych, które na ogół przebiegało sparowanie, impreza rozpoczęła się od rywalizacji, biegów najmłodszych, dzieci i młodzieży na dystansie 350 i 700 metrów. Frekwencja najmłodszych uczestników biegów była spora, a nawet bardzo. :) Ponad 140 młodych zawodników dzielnie walczyło w południe w Pawłowickim parku w ten upalny, gorący niedzielny dzień. :) Start biegu głównego przewidziany był na godzinę 13-stą dla chętnych na rozgrzewkę czekała plenerowa siłownia oraz rozgrzewka pod okiem profesjonalnego trenera. ;) Pomimo upału i żaru lejącego się z nieba chętnych nie brakowało. :) Odliczanie do biegu głównego... ;) czas start! 164 biegaczy wybiegło w trasę walczyć ze swoimi słabościami i temperaturą sięgająca grubo ponad 30 stopni na plusie. Trasa o profilu prostokąta mierząca 5 kilometrów, dwie pętle asfaltowego biegu,  przebiegała ulicami okolic przyległych do centrum, parku i kościoła w Pawłowicach. Na trasie biegacze wspierani, pojeni wodą byli przez młodzież i harcerzy. Nie zabrakło kurtyny wodnej oraz mieszkańców przyległych domostw zraszających zawodników z przydomowych węży, szlauchów. :) Niedocenione ogniowo każdych letnich upalnych zawodów... :) doceniamy! Niedzielną rywalizację sportową fair play, zakończyła sztafeta przedsiębiorców i samorządowców, w której wzięło udział 14 drużyn.


Było bieganie, doping, ten legalny... ;) w postaci kibiców, woda dla spragnionych, medale pamiątkowe na mecie... :) czas na odpoczynek i regeneracje w postaci posiłku. :) To, co nas zaskoczyło to odejście od dobrze wszystkim znanej strażackiej grochówki, serwowanej w upalny dzień, kiełbasy z grilla, której oczywiście nie zabrakło... ;) do wyboru do koloru, każdy mógł zjeść to, co lubi, było w czym wybierać. :) Coś słodkiego w postaci drożdżówek na uzupełnienie glikogenu, cukrów po biegu. ;) Owoce... :) no i oczywiście coś na ząb w postaci zdrowych węglowodanów, sałatki z warzyw, kiełków i ziaren słonecznika i dyni z sosem winegret bądź jogurtowym do wyboru... ;) dla nas rewelacja. :) Nie zabrakło kawy... ;) to się chwali.


Cała impreza zwieńczona oczywiście uhonorowaniem i wręczeniem pucharów, nagród dla zwycięzców w biegach w poszczególnych kategoriach i losowaniem nagrody w postaci roweru spośród wszystkich uczestników biegu. W Pawłowickim parku podczas trwania całej imprezy były wstawione stoiska sponsorów i firm wspierających całe przedsięwzięcie organizatora biegu, jakim był Urząd Gminy Pawłowice. Dla dbających o zdrowie i formę oraz dla zainteresowanych i chcących poprawić i zadbać o to, co mamy najcenniejsze, można było zasięgnąć rady dietetyka i poddać się badaniu”  analizie, pomiaru, składu masy ciała. :) Polecamy przede wszystkim kobietom i mężczyzną... ;) Panowie nie ma się czego wstydzić.
 
fot. Kacper Pawełka

Tyle w temacie... :) ostatni weekend wakacji i niedzielne popołudnie 30 sierpnia spędzone w Pawłowicach uwarzmy za udany, polecamy na przyszłość i do zobaczenia za rok. :) Z biegowym pozdrowieniem... :) przede wszystkim aktywnie.

Piotr Czesław/Wild Runner's Team